PROF. DR HAB. MACIEJ KOKOSZKO
Fascynacja jedzeniem jest w zasadzie tożsama z historią mojego życia. Zainteresowanie
to pojawiło się bowiem już w dzieciństwie, choć na początku zdecydowanie
bardziej kojarzyłem kulinaria ze smakiem i zapachem potraw niż z kunsztem
przyrządzania pokarmu i badaniami nad jego historią. Choć lata mijały, moja fiksacja kulinarna nie znikła, ale wręcz
przeciwnie rosła. Podziwiałem ludzi, którzy posiedli wiedzę kulinarną w stopniu
profesjonalnym, poznawałem wpływ żywności na nasze zdrowie i samopoczucie, a w
trakcie wyjazdów wakacyjnych z przyjemnością próbowałem lokalnych przysmaków.
Na zainteresowanie kuchnią wpłynęła również moja edukacja. Zafascynowała mnie starożytność i jej dorobek, a pogłębiając moją wiedzę w tej dziedzinie, niejako automatycznie i naturalnie zająłem się traktatami antyku i Bizancjum związanymi z poziomem zrozumienia zależności życia (fizycznego i duchowego) od jakości żywności i jej dostępności. Szukając źródeł i materiałów dotyczących obszaru moich zainteresowań historycznych i filologicznych odkryłem, iż z jednej strony kuchnia to pole pracy wielu światowych naukowców, a z drugiej to obszar nie do końca odkrytych możliwości badawczych. Dzięki swoim doświadczeniom uzyskałem więc możliwość połączenia wiedzy historyka i filologa klasycznego z pasjami amatora kulinariów.
PROF. DR HAB. EWA NOWINA-SROCZYŃSKA
Na zainteresowanie kuchnią wpłynęła również moja edukacja. Zafascynowała mnie starożytność i jej dorobek, a pogłębiając moją wiedzę w tej dziedzinie, niejako automatycznie i naturalnie zająłem się traktatami antyku i Bizancjum związanymi z poziomem zrozumienia zależności życia (fizycznego i duchowego) od jakości żywności i jej dostępności. Szukając źródeł i materiałów dotyczących obszaru moich zainteresowań historycznych i filologicznych odkryłem, iż z jednej strony kuchnia to pole pracy wielu światowych naukowców, a z drugiej to obszar nie do końca odkrytych możliwości badawczych. Dzięki swoim doświadczeniom uzyskałem więc możliwość połączenia wiedzy historyka i filologa klasycznego z pasjami amatora kulinariów.
PROF. DR HAB. EWA NOWINA-SROCZYŃSKA
„Smakoszostwo jest aktem
naszej władzy sądzenia”
A. Brillat-Savarin
Moja autorska, subiektywna martwa natura wyglądałaby mniej więcej tak:
w centralnym punkcie stołu
drapowanego miękkim suknem o kardynalskiej barwie – filiżanka herbaty i
kieliszek czerwonego ciężkiego wina (najchętniej porto); na desce sery w
różnych smakach i rodzajach; na półmiskach trochę wędlin (z przewagą polędwicy)
no i oczywiście mięso (drób, wołowina i wieprzowina); koloru dodają warzywa i
zioła, owoce i orzechy luźno leżące i oczywiście pomidory, pomidory, pomidory.
W mojej autorskiej, subiektywnej martwej naturze zdecydowanie brak: dziczyzny, ryb, grzybów, kasz i ryżu, miodu i ciasteczek, niegazowanej wody mineralnej, owocowych herbat i piwa.
PROF. DR HAB. GRAŻYNA EWA KARPIŃSKA
Mimo że wychowałam się w kuchni (babcia!), gotowanie nie sprawia mi frajdy. W kuchni działa mój mąż: gotuje (często z głowy, czyli - jak sam mówi - "z niczego"), kupuje noże (mam ich pełną szufladę – różnych rozmiarów, kształtów i dobrze naostrzonych!) i pilnuje, by używać ich zgodnie z przeznaczeniem, zaopatruje dom w garnki i patelnie (kucharze wiedzą, jakie to ważne) i bardzo lubi mówić o jedzeniu, knajpach i trunkach.
Mimo że wychowałam się w kuchni (babcia!), gotowanie nie sprawia mi frajdy. W kuchni działa mój mąż: gotuje (często z głowy, czyli - jak sam mówi - "z niczego"), kupuje noże (mam ich pełną szufladę – różnych rozmiarów, kształtów i dobrze naostrzonych!) i pilnuje, by używać ich zgodnie z przeznaczeniem, zaopatruje dom w garnki i patelnie (kucharze wiedzą, jakie to ważne) i bardzo lubi mówić o jedzeniu, knajpach i trunkach.
Uwielbiam
targowiska i lubię jeść, przede wszystkim śledzie robione na różne sposoby,
mięsa pieczone oraz torty, czekoladę, no i… lody. W kuchni działam przed Bożym
Narodzeniem i Wielkanocą – wtedy piekę ciasta, ale zawsze w hurtowych ilościach,
dla całej rodziny.
DR ALEKSANDRA KRUPA-ŁAWRYNOWICZ
Jedzenie w
samotności jest bardzo smutne i odbiera mi apetyt, więc sama celebruję najczęściej
tylko poranną kawę. Uwielbiam siedzieć przy stole, rozmowy przegryzać i popijać
czymś smakowitym. Lubię, więc gotuję – na co dzień i na specjalne okazje. Mam
sporo książek kucharskich, ale najczęściej korzystam z intuicji – odmierzam na
oko, przyprawiam do smaku, zamieniam i łączę składniki. Rzadko gotuję zupy, bo
za nimi nie przepadam (wyjątkiem jest rosół mojej mamy i wigilijna grzybowa); jeszcze
rzadziej piekę ciasta, sama nie wiem dlaczego. Uwielbiam sery, świeży chleb z
masłem, pieczone mięsa, każde warzywo i nie każde czerwone wino. Nielicznym dam
się namówić na ryby, nikt nie przekona mnie do owoców morza i nieściętej
jajecznicy.